„Geografia świętości”
św. o. Pio
Żaden człowiek nie przychodzi na świat już doskonałym. Przez całe życie musi się uczyć trudnego zadania, jakim jest wybieranie właściwego systemu wartości i konsekwentne postępowanie według dojrzałych wskazań. Wielką rolę w tym względzie pełnią odniesienia religijne. Tak obserwujemy ten ważny proces na przykładzie św. o. Pio, jak zresztą w każdym innym przypadku. Bowiem wszystko w życiu człowieka zaczyna się w domu rodzinnym, gdzie przychodzi się na świat. To od rodziców i ich postawy każde dziecko otrzymuje przekaz na swoje dorosłe życie. Również środowisko, miejscowość, szkoła, pierwszy kościół parafialny - to wszystko wyciska niezbywalną pieczęć na obliczu duchowym każdego z nas.
* * *
1. Ziemskie życie św. o. Pio - Francesco Forgione - syna Grazia i Giuseppy, rozpoczęło się na terenie włoskiego regionu Kampanii, położonego wzdłuż wybrzeża Morza Tyrreńskiego, a jego stolicą jest Neapol. Przyszedł na świat w niewielkiej miejscowości Pietrelcina, oddalonej od stolicy ok. 90 km w prowincji - odpowiednik naszego powiatu - Benewent. Kampania stanowiła w starożytnym cesarstwie rzymskim ważny region gospodarczy, wzbogacający Rzym i jego region Lacjum niezbędnymi produktami. Stanowił także ważny szlak komunikacyjny na południe Włoch. Kraj był gęsto zaludniony, tworzący gęstą sieć uroczych miejscowości. Jedną z nich była Pietrelcina, licząca obecnie nieco ponad 3 tysiące mieszkańców. Jej początki sięgają co najmniej wczesnych lat średniowiecza. Dzisiejszy wygląd zawdzięcza odbudowie po silnym trzęsieniu ziemi w 1688 r., w wyniku którego niemal wszystkie ważne budowle uległy zniszczeniu. Dom rodzinny rodziny Forgione mieścił się w zaułkach tej dawnej zabudowy, przy wieży, na który składało się kilka różnych pomieszczeń, rozrzuconych po dzielnicy miasta Rione Castello, dzisiaj przy via S. Maria degli Angeli, gdzie Francesco posiadał pokój na górze, ulubione miejsce nauki i modlitwy. Przy tej ulicy znajdował się kościół pod tym samym wezwaniem, zbudowany po wspomnianym trzęsieniu ziemi, przy którym w 1843 r. ustanowiono parafię, ale jeszcze do 1908 r. funkcje świątyni parafialnej pełnił inny kościół pw. św. Anny, konsekrowany w 1701 r. W kościele Matki Boskiej Anielskiej o. Pio odprawił uroczystą Mszę św. prymicyjną 14 sierpnia 1910 r. i tutaj często przybywał, gdy szukał umocnienia swych sił, a obowiązki mu na to pozwalały.
Z Pietrelciny drogi prowadziły młodego Francesca do klasztoru kapucyńskiego w Morcone, dzisiaj mieścina z 5 tysiącami mieszkańcami, położona jeszcze bliżej Neapolu. W tej miejscowości kapucyni założyli swój klasztor w 1603 r. z kościołem Św. Apostołów Filipa i Jakuba. Równo trzysta lat później, 6 stycznia 1913 r. w mury mieszczącego się tutaj nowicjatu wstąpił 16-letni Francesco, któremu w zakonie dano imię Pio. W tym miejscu dojrzewała jego postawa chrześcijańska, którą formował na wzór ideałów, wskazanych przez św. Franciszka z Asyżu, który stał się najwierniejszym powiernikiem całego życia zakonnego o. Pio. Składając w klasztorze w Morcone śluby zakonne 22 stycznia 1904 r. br. Pio był już bardzo świadomy, jaką obrał drogę i co powinien nieustannie w swym życiu realizować.
Okres studiów teologicznych prowadził go przez klasztor Sant’Elia i Montefusco, położone niedaleko. Uwieńczeniem tej drogi były święcenia kapłańskie, które przyjął z rąk arcybiskupa Benewentu Benedetto Bonazzi w przepięknej katedrze. Diecezja ta sięga początkami starożytności rzymskiej, od X w. była już metropolią. Czy starożytne korzenie tego miasta, jego uroda i zabytki wpłynęły na młodego zakonnika - trudno powiedzieć. Ale z pewnością umocniły jego miłość do Kościoła i Jego Założyciela - naszego Zbawiciela, którego rany nosił od 1918 r. na swoim ciele.
2. Św. o. Pio kojarzony jest - i słusznie - nade wszystko z San Giovanni Rotondo, gdzie osiadł po zwolnieniu z służby wojskowej w czasie I wojny światowej z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. To jakby odmienny świat Włoch. To region Apulii, położony wzdłuż brzegów Morza Adriatyckiego, a okolica w wielu miejscach jest spalona słońcem i pusta. Okolica znana była już w starożytności rzymskiej, ale była zaludniona mniej gęsto niż krainy na przeciwległym brzegu. Okolice do dziś odznaczają się bardziej surowym krajobrazem i takimiż warunkami życia. Szczególnie odnieść to można do półwyspu Gargano, stanowiący dziś Park Narodowy ze względu na swe walory geograficzne i przyrodnicze. Centrum tego obszaru stanowi miasteczko Foggia, z którego promieniowało też życie religijne. Także tutaj można przekonać się o długiej historii kolejnych pokoleń mieszkańców, wśród których byli antyczni Romowie, i Longobardowie, przewijali się starożytni Grecy, by od 1860 r. ziemia ta włączona została do zjednoczonego Królestwa Włoch. Antyczne fundamenty można do dziś spotkać wśród zabudowy San Giovanni Rotondo, a klasztor i konwent kapucynów S. Maria delle Grazie kazały ustawicznie z pokorą spoglądać na ciągłość głoszenia Ewangelii. Nie sposób dojść, czy młody, choć doświadczony przez choroby i zaczątki stygmatów zakonnik odwoływał się do tych historycznych przesłanek. Dla niego ważne było, że w klasztorze przeznaczony został jako kierownik niewielkiego seminarium przyklasztornego, przeznaczonego dla chłopców z okolicy, którzy zainteresowani byli życiem zakonnym, ale najpierw pragnęli przekonać się, czy to dla nich prawdziwa i słuszna droga życia. Kiedy przybył tutaj o. Pio, było ich 15. Stąd już droga prowadziła do „zwykłego” rytmu życia zakonnego. Pięćdziesiąt długich lat, ze znakiem stygmatów, na modlitwie, heroicznym służeniu w konfesjonale i braniu odpowiedzialności za losy tysięcy ludzi, którym pomagał w sposób dla nas niewytłumaczalny. Bo Bóg był z Nim. To Stwórca zapisywał to piękne życie od włoskiej Kampanii, przez prowincję Benewentu do prowincji Foggia na półwyspie Gargano...