Warto przy tej okazji przypomnieć też sobie naukę Kościoła o odpustach.
Odpust to darowanie kar za grzechy, które już zostały przez Boga darowane co do winy. Nie ma więc mowy o zastąpieniu spowiedzi odpustem. Nie zastąpią szczerego żalu i – w przypadku grzechów ciężkich – wyznania grzechów przed kapłanem. Pozostaje jednak zawsze zadośćuczynienie. Czyli naprawienie wyrządzonego zła. Po spowiedzi najczęściej tylko symboliczne. Tej naprawie zła ma służyć to, co w pewnym uproszczeniu nazywamy Bożą karą za grzech. Może to być np. cierpienie. W tym życiu, ale i po śmierci, w czyśćcu. Wszystko to jest w dużej mierze tajemnicą, której nie potrafimy przeniknąć. Wierzymy jednak, że owe kary mogą być zmniejszone lub wręcz darowane, jeśli sam grzesznik albo inny człowiek niejako w jego imieniu, zadośćuczyni za popełnione zło. I ta właśnie wiara leży u podstaw przekonania, że modlitwą, dziełami pokuty i miłosierdzia, a także odpustami możemy pomagać tym, którzy w czyśćcu przeżywają czas swojego wydoskonalania się w miłości.
Jak zyskać odpust za zmarłych?
Odpust może być zupełny – kiedy darowane zostają wszystkie kary – albo częściowy – gdy darowana zostaje tylko ich część. W dniach od 1-8 listopada Kościół umożliwia uzyskanie odpustu zupełnego za zmarłych za pobożne nawiedzenie cmentarza i modlitwę za zmarłych. W pozostałe dni roku za ten czyn przewidziany jest jedyne odpust cząstkowy. We Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (2 listopada, Dzień Zaduszny) można też zyskać odpust zupełny za zmarłych za nawiedzenie kościoła albo kaplicy i odmówienie tam Ojcze nasz i Wierzę. Zawsze też spełnić trzeba także inne warunki, pod jakimi zyskuje się odpust zupełny. Są to:
- stan łaski uświęcające (niekoniecznie zawsze spowiedź)
- przyjęcie Komunii św.
- modlitwa w intencjach, które na każdy miesiąc wyznacza Ojciec święty (nie trzeba ich znać, wystarczy wzbudzić taką intencję)
- wolność od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu nawet lekkiego (ten ostatni warunek zdecydowanie najtrudniej spełnić).