Przed tygodniem chcieliśmy na nowo odczytać najważniejsze akcenty, które Kościół wydobywa z biografii, charyzmatów i dzieł świętego naszego Patrona, a co w niezwykle skondensowany sposób podano w oficjalnych księgach liturgicznych Kościoła. Dzisiaj proponuję, by kontynuować refleksję w duchu tego, co Kościół uwydatnia z przesłania św. Pio z Pietrelciny. Świetnie można to dostrzec w doborze czytania w Liturgii Godzin (tzw. brewiarzu). Wybrano list, który zatytułowano: „Kamienie wiecznej budowli”. Warto przeczytać choćby krótkie fragmenty, by odkryć sposób myślenia Ojca Pio o Kościele, a także jego pragnienie życia zgodnie z wolą Bożą (łącznie z przyjmowaniem niełatwych doświadczeń cierpienia), dla dobra Kościoła (wiecznej budowli): „Boski Budowniczy poprzez ustawiczne ciosy zbawczego dłuta i dokładne wygładzanie stara się przygotować kamienie, z których wznosi wieczną budowlę, jak śpiewa najłaskawsza Matka nasza, święty Kościół katolicki w hymnie brewiarzowym na poświęcenie kościoła. I tak jest naprawdę. Każda dusza przeznaczona do wiecznej chwały może nazwać siebie w sposób najwłaściwszy kamieniem przygotowywanym do wzniesienia wiecznej budowli. Obowiązkiem budowniczego, chcącego jak najlepiej wznieść świątynię, jest przede wszystkim wygładzenie kamieni, które mają ją tworzyć. Osiąga on to poprzez ciosy młota i dłuta. Tak również postępuje Ojciec niebieski z wybranymi duszami […]. A czym są owe ciosy młota i dłuta? Są to ciemności, moja siostro, obawy, pokusy, boleści duszy i duchowe lęki, zdradzające jakąś chorobę, oraz udręki ciała. Dziękujcie zatem nieskończonej dobroci wiekuistego Ojca, który w ten sposób traktuje duszę waszą przeznaczoną do zbawienia. Dlaczegóż się nie chlubić z tych dobrodziejstw najlepszego ze wszystkich ojców? Otwórzcie serce owemu niebieskiemu Lekarzowi dusz i powierzcie się całkowicie z pełną ufnością Jego najświętszym ramionom: On was traktuje jako wybranych, abyście szli tuż za Jezusem na wzgórze Kalwarii”.









